[Niedziela dla włosów #3] Siła indyjskich ziół ;)
Po ostatnich ciężkich przeżyciach u fryzjera, dzisiaj przyszedł czas na same zachwyty
(na szczęście ;)). Podczas zamawiania kolejnej już farby Khadii - Henny Naturalnej,
skusiłam się na zakup olejku Dabur Amla (wersja zielona) - Na promocji w Triny.pl 14,80zł/200ml.
Postanowiłam przy okazji, że zrobię sobie mały eksperyment i będę go stosowała
przez 1 pełen miesiąc max 3 razy w tygodniu.
Przy czym nie będę używała innych olejków na włosy. Wewnętrznie będę spożywać olej lniany, siemię lniane i miksturę Sosnowskiego ;)
Także od dziś zaczynam na blogu cykl : "Miesiąc z Amlą" ;)
W tym tygodniu nie kombinowałam bardzo przy planowaniu swojej pielęgnacji włosów.
Chodziło mi w szczególności o ujarzmienie włosów i zniwelowanie przesuszu.
Od wizyty u fryzjera często najkrótsze włoski z grzywki stawały mi dęba po tym jak je umyłam
i wysuszyłam. Dzisiaj udało mi się je ujarzmić ;)
Kosmetyki, których użyłam :
Skład :
Parafina, Olej rzepakowy, Canola oil, Olej z Olejowca gwinejskiego. Olej z amli i henny, zapach, Olej ze słodkich migdałów, trimetikon fenylowy, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Olejek z rozmarynu, Tertiary Butyl Hydroquinone, D & C Yellow No. 11 (CI 47000), D & C Green No. 6 (CI 61565), D & C Red No. 17 (CI 26100)
Mój sposób na nierozlewanie : Pompka z butelki na kosmetyki do samolotu z Rossmanna.
Olejek nałożyłam na 2h przed myciem.
2. Receptury Agaffi - Drożdżowa maska do włosów. (
Link do KWC)
Maskę trzymałam na włosach ok. 10min.
Włosy umyłam tym szamponem dwukrotnie. Olejek zmywa się bardzo łatwo i szybko ;) Na pewno pomogła też odrobinę maska ;)
Nałożyłam jej odrobinę, wielkości małego orzecha laskowego na długość włosów. Nie przepadam za nią i staram się ją używać wtedy gdy włowy po umyciu szamponem już są miękkie. Inaczej nie sprawdza się w ogóle... Nie pomaga przy puszeniu i wcale nie ułatwia rozczesywania włosów. Jedynie w minimalnym stopniu wygładza.
5. Woda pokrzywowa wykonana przez mnie ze świeżych liści pokrzywy -
przepis.
Nabrałam ok. 5ml strzykawką i wtarłam ją w skórę głowy ;)
Włosy po wysuszeniu wyglądały tak :
Bez lampy (dość pochmurny dzień)
I z lampą :
Nadal na każdym zdjęciu mam inny kolor włosów....
Mam nadzieję, ze od jutra po moim farbowaniu henna się to zmieni...
Efekty jakie uzyskałam :
Włosy są miękkie, sprężyste, super mi się układają, grzywka jest dociążona. Do tego swoją świeżość zachowały przez cały dzień i nawet teraz ładnie się układają - pomimo iż spędziłam połowę dnia w pracy w gorącym pomieszczeniu. Dodatkowo pięknie się błyszczą i wcale nie plączą ani nie kołtunią. Chyba polubimy się z Olejkiem z Amli ;)
A Wam jak minęła niedziela? Jakie inne olejki indyjskie wypróbowałyście i możecie polecić?
~Kitsune ;)
1 komentarze: