[Niedziela dla włosów #6] Czekoladowa rozpusta ^^

00:26 Unknown 1 Comments



Tym razem pod dość zabieganym tygodniu, a później również po tygodniowym remoncie domu udało mi się podratować swoje włoski podczas poprzedniej niedzieli...

Tym razem ponieważ naszło mnie na coś słodkiego i zainspirowały mnie prezenty od znajomych, ale o tym później  - postanowiłam podziałać na zmysły "czekoladą" ;)

Użyłam :



1. Amla Oil na ok 2h
2. Szampon Miód i Proteiny Mleka Joanna
3. Maska do włosów - Chocolate Kallos + 1 łyżeczka miodu + 1 łyżeczka kakao ;)

Maska wyglądała jak mus czekoladowy i musiałam mojego TŻ w ostatniej chwili powstrzymać od jej pożarcia xD

Włosy po takiej dość minimalistycznej jak na moje możliwości pielęgnacji były ładne, cały dzień się układały (końce w stronę twarzy), były miękkie i dociążone. Później jednak trochę się puszyły przez deszcz. 

Włosy przez kakao nabrały odrobinę ciemniejszy odcień - nie polecam blondynkom, a jak ktoś nie lubi zapachu kakao (albo wybiera takie słabej jakości) to uwaga zapach utrzymuje się cały dzień!. Mnie akurat strasznie się ten zapach spodobał i naszło mnie aż na coś słodkiego gdy siedziałam w wannie ;)

A Wy próbowałyście już nałożyć kakao na włosy? ;)

~ Kitsune ^^

Ps. Październikowa pielęgnacja -> tutaj...

1 komentarze:

[Niedziela dla włosów #5] Cynamonowa rozkosz! :D + zmiany po 5 tyg.

18:25 Unknown 1 Comments



Tym razem podziałałam na swoje zmysły również za pomocą zapachu cynamonu.
Od dawna chciałam wypróbować płukanki cynamonowej i to chyba był ten moment.
Leniwa niedziele przemieniła się w małe SPA ;D


1. Na noc nałożyłam na włosy Amlę i związałam je w koczka ślimaczka. 
2. Po 8h snu zemulgowałam olejek maską Kallos Silk (30min.). Przed myciem się sprawdza. 
3. Po myciu maska ta zamienia moje włosy w strąki. Chyba jednak jedwab nie pod każdą postacią mi służy... Do tego ma okropny zapach - więc raczej nigdy więcej jej nie kupię...
4. Umyłam włosy Szamponem z Garniera - Awokado i masło Karite - pierwszy raz go użyłam
i chyba raczej się nie polubimy. Obciąża moje włosy, a uwaga to przecież szampon a nie odżywka czy maska + włosy wydają mi się jakieś lepkie... 
5. Następnie nałożyłam odrobinę balsamu z Aloes i Jedwabiem - Mrs. Potter's (bardzo go lubię, używam go również do mycia włosów oraz emulgowania olejów). 
6. W kolejnym etapie SPA użyłam pięknie pachnącej płukanki z cynamonu. Przez chwilę włosy były jakby szorstkie, ale po wytarciu i wysuszeniu to dziwne uczucie minęło. 
7. Po myciu jak zwykle ostatnio wtarłam wcierkę z chmielu, pokrzywy i liści brzozy oraz zabezpieczyłam końcówki serum Argan Oil. 


Włosy dobrze się układały jednak brakowało mi trochę objętości. Taki lekki przyklap...
Już pod koniec dnia musiałam się ratować Szamponem Batiste,
bo mnie ten przyklap zaczął denerwować...
Także tym razem NdW nie do końca udana. Bardzo podobało mi się to,
że zapach cynamonu utrzymał się do końca dnia na włosach, jednak oczekiwałam  czegoś bardziej spektakularnego. Następnym razem użyję tej płukanki przy mniejszej ilości innych specyfików
 i ocenię ją dokładniej. 

Nawet nie spodziewałam się, że to już 5 tyg. od kiedy świadomie i skrupulatnie dbam o włosy. Prowadzenie bloga bardzo mi w tym pomogło + wreszcie widzę drobne efekty ciężkiej pracy. 
W dotyku włosy są bardziej miękkie, mniej ich wypada oraz nie tworzą mi się na czubku głowy trudne do rozczesania kołtuny ;) Również końcówki po podcięciu i zabezpieczaniu wyglądają 
na zdrowsze. 

Porównanie na zdjęciach :

Przed 


Po.




A Wam jak minął tydzień ?

~ Kitsune :)

1 komentarze:

[Niedziela dla włosów #4] Nadal z Amlą w roli głównej :D

10:59 Unknown 3 Comments

Witajcie. 
Jak ten czas zleciał... Dopiero co zebrałam się w sobie aby opisać moją poprzednią niedzielę dla włosów a dziś już mamy czwartek i trzeba będzie znowu coś ciekawego wymodzić dla moich kłaków xD

Moje dbanie o włosy jest dość monotonne i pewnie stwierdzicie, że ciągle widzicie te same produkty... Jednak robię tak gdyż chcę mieć 100% pewność, że Amla Oil mi służy i jak jest w stanie poprawić wygląd moich włosów.

Dzień wcześniej przed snem nałożyłam na włosy Amlę i poszłam spać. Rano na olej nałożyłam maskę Biowaxa Keratyna i Jedwab z łyżeczką miodu i kilkoma kroplami aloesu na 30min. pod czepek i czapkę. Później umyłam włosy Facelle i nałożyłam odrobinę balsamu z olejem makadamia Planeta Organica. Na koniec przed wysuszeniem włosów wtarłam w skalp wcierkę, o której pisałam tutaj,  a końcówki zabezpieczyłam serum Argan Oil (więcej w nim silikonów, ale zakupione przez TŻ nie może stać w koncie, bo się obrazi - tak to jest jak ktoś kto się kompletnie nie zna to bierze pierwszą lepszą rzecz, ale i tak jakoś powoli je zużyję, bo nie jest to jakiś strasznie zły produkt.)

W efekcie włosy są bardzo miękkie, w końcu na czubku głowy nie tworzą mi się trudne do rozczesania kołtuny oraz pięknie włosy się układają ;) Udało mi się też wreszcie uchwycić kolor moich włosów w słońcu i bez lampy błyskowej !


A Wy jak o siebie zadbałyście?
Miłego dnia ;D

~ Kitsune :)

3 komentarze: